9 lutego 2013

Niestety magia obrazu nie pojawia się. W poszarzałej i zakurzonej ramie odbija się tylko smutek i twarda rzeczywistość...

Iskierka dalej nie przechodzi przeobrażenia. Może czeka już na inny obraz? A może przerażają ją nadchodzące zmiany..
Do drzwi Tawerny zaczynają dobijać się nowe istoty, ale nie wiem czy je wpuścić, czy tak jak kiedyś nie narobią szkód i zniszczeń. Czy aby nie powstanie kolejne zaognione pęknięcie na ścianie sali. Ale sala powinna tętnić życiem, a ostatnio nawet nikt do niej nie wchodzi, skąpana w półmroku czeka na kolejny obraz. Chociaż nie wiem na jaki. Muszę się zastanowić co robić dalej, jak tchnąć więcej magii w Tawernę...

Jest ranek, ogień wygasł na kominku, czuć zewsząd chłód wciskający się w każdy zakamarek Tawerny, tylko cicha muzyka oddechów mieszkających tu istot przynosi ukojenie. I ciepło puchatej istotki owiniętej wokół stóp....

Chyba już wiem od czego zacznę, usunę stare pęknięcia ze ścian. Wiem, że nie będzie to łatwe, bo drewno stare i lekko już zmurszałe i pozostaną ślady, ale może jednak uda się otworzyć drzwi dla przybywających. 

Obraz zmienia się, mimo, że pochmurny i dżdżysty to jednak niesie jakąś nadzieję...
Nadzieję, że wróci magiczny lodowy wzór i sala zatętni magicznym życiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz